Wielkanoc

Czy w Wielkanoc można iść do łaźni i kiedy lepiej się umyć?

Czy w Wielkanoc można iść do łaźni i kiedy lepiej się umyć?
Zadowolony
  1. Zakazy z przeszłości
  2. Co mówią księża?
  3. Tradycje i znaki kąpielowe

Wielu wierzących nie jest tak religijnych, jak by chcieli. A niektóre podstawy i tradycje znają tylko z ust znanych rytuałów, które rozwinęły się w określonej rodzinie. W każdej chwili mogą pojawić się wątpliwości, czy rzeczywiście zachowują się prawidłowo. Na przykład w odniesieniu do łaźni w przeddzień Wielkanocy.

Zakazy z przeszłości

W dawnych czasach dom bez wanny nie był uważany za dom. I oczywiście proces prania był niemal uroczysty, pełen rytuałów. Ale musisz zrozumieć, że ogrzanie łaźni nie było łatwe: wystarczy nałożyć samą wodę, a zmęczysz się. Logiczne jest, że przed świętem proces nabrał szczególnego wymiaru: w specjalne dni chciałem przygotować się w szczególny sposób, oczyścić się w dosłownym tego słowa znaczeniu. Wielkanoc to jedno z ważniejszych świąt, a także trzeba było się z nią obchodzić w czystości.

Jednak w XVII wieku, na mocy dekretu królewskiego, w przeddzień święta kościelnego (dowolnego, nie tylko Wielkanocnego) łaźnie zostały zamknięte.... Tłumaczyło to to samo marnowanie czasu, które było nieuniknione podczas podgrzewania wanny. Nalać wodę, posiekać drewno, przygotować miotły, wywary ziołowe, włączyć ogrzewanie. Jeśli zrobisz to wszystko, możesz nie zdążyć na usługę. A podczas szczególnie ważnych nabożeństw ciężka praca była całkowicie zabroniona, a ogrzewanie łaźni jest właśnie takie. To jest powód zakazu. Jeszcze raz chciałbym zauważyć: dotyczyło to nie tylko Wielkanocy, ale także innych świąt kościelnych.

Ale Wielki Czwartek był uważany za obowiązkowy do sprzątania, w tym do czystości ciała. Był to dobry czas na sprzątanie domu, mycie podłóg i kąpiele. Ale niedziela to wyjątkowy, świąteczny dzień. Wielkanoc zawsze przypada w tym dniu. Szczególnie złym omenem było pójście do łaźni po północy: uważano to za grzech, a osoba, która się na to zdecydowała, była „skazana” na chorobę.Wierzono, że naprawdę będzie bardzo chory.

Ale w czwartek i sobotę można iść do łaźni. Istniało jeszcze jedno ograniczenie, które nie jest już związane z dekretami cara: wierzono, że w łaźni mieszkała łaźnia. To jest tak zwana łaźnia. I ustala swoje własne zasady: jeśli nie będziesz mu posłuszny, nie będziesz dobry. I bali się nieposłuszeństwa bannikowi: za nieposłuszeństwo mógł go ukarać śmiercią. Dlatego nie można było wcześniej iść do łaźni na Wielkanoc.

Ale z biegiem czasu dekret został anulowany i zapomnieli trochę o banniku.

Co mówią księża?

Najciekawsze jest to, że opinie samych ojców duchowych są różne. Są wśród nich tacy, którzy zdecydowanie odradzają pranie albo w sam dzień święty (to całkiem zrozumiałe), albo w wigilię, w sobotni wieczór. I mówią, że w Wielki Czwartek lepiej posprzątać i dom, i siebie. To zalecenie jest jednak jasne dla wszystkich. Ale duchowni biorą również pod uwagę nowoczesność, innowacyjność i ludzkie możliwości. Ludzie zaczęli żyć wygodniej, ogrzewanie wanny nie zajmuje teraz tak dużo czasu: całkiem możliwe jest umyć się i zdążyć na służbę.

W skrócie tak wyglądają sobory księży.

  • Nie da się zastąpić nabożeństwa jakąś prostą czynnością dnia codziennego, którą można spokojnie odłożyć na inny czas.... Jeśli dana osoba ma zmianę, to jedno. Ale jeśli po prostu zdecydował się umyć, a nie iść na nabożeństwo, to jest to złe dla osoby chodzącej do kościoła. Lepiej prać w czwartek, przynajmniej w sobotę rano. Ale żeby te działania nie przeszkadzały w obchodzeniu święta prawosławnego tak, jak powinno.
  • Uczestnictwo w nabożeństwie jest dziełem duszy. I wymaga przygotowania psychicznego. Przede wszystkim koncentracja na zbliżającym się święcie, na modlitwie. A po zmartwieniach związanych z kąpielą może to po prostu nie wystarczyć. Człowiek zmęczy się, będzie chciał wcześnie położyć się spać, jego myśli będą dotyczyć spraw doczesnych. Dlatego pomysł na saunę nie jest tak dobry nawet w przeddzień wakacji.
  • Lepiej jest, jeśli sprzątanie i kąpiel odbywa się tego samego dnia. A do tego bardziej nadaje się Wielki Czwartek. W końcu rano możesz poświęcić dzień na sprzątanie domu. Zacznij od drobiazgów: na przykład umyj naczynia (garnki, garnki, kuchenka), potem kuchnię jako całość. Potem reszta pokoi. Jednocześnie możesz załadować pralkę pracą. A wieczorem, kiedy dom jest wypolerowany do połysku, można popływać. Będzie to przyjemne, bo organizm, po troskach o czyszczenie, będzie chciał się zrelaksować: kąpiel lub po prostu gorąca kąpiel w pełni się do tego przyczyni.

Możesz dodać do tego jeszcze jedną chwilę: mówią, że najpierw musisz uporządkować wokół siebie, a potem, jak widzisz, wszystko w twojej głowie się uspokoi. I słusznie: po wykonaniu wszystkich podstawowych prac domowych łatwiej jest skupić się na przygotowaniach do wakacji.

Co więcej, codzienne myślenie o czymś nie jest najlepszym rozwiązaniem w Wielki Piątek. Dlatego wszystkie sprawy, łącznie z kąpielą, najlepiej załatwić przed piątkiem.

Tradycje i znaki kąpielowe

Nie ma specjalnych tradycji, wszystkie zostały opisane powyżej. Prawdopodobnie główną tradycję można sprowadzić do prania w Wielki Czwartek. Ale są też wyjątki. Na przykład osoba była na nocnej zmianie, wróciła do domu w niedzielę rano i bardzo chce się umyć po pracy, ponieważ nie może dostatecznie zadbać o święta. Spełnienie twojego pragnienia nie będzie grzechem. Ale wtedy nie powinno to być mycie dla przyjemności, ale mycie w celu po prostu bycia czystym. I usiądź przy świątecznym stole czysto, elegancko, schludnie.

Nie ma potrzeby, aby ktoś w niedzielę chodził do samej łaźni, bo to już nie kwestia czystości, ale samego zabiegu, który staje się bardziej przyjemnością niż koniecznością. Można odłożyć kąpiel na drugi dzień po Wielkanocy i pozwolić, by Zmartwychwstanie Chrystusa było obchodzone przez kolejny tydzień, ale nie jest grzechem jechać w poniedziałek.

Oto kilka wskazówek, jak odwiedzić łaźnię przed Wielkanocą.

  • Nie należy kojarzyć podróży do miejsca ablucji z wróżbiarstwem, wróżbiarstwem i innymi podobnymi rytuałami, których kościół kategorycznie nie przyjmuje. Nawet żart w rodzaju używania ziół do warzenia zaklęcia miłosnego z pewnością nie będzie odpowiedni.
  • Niektórzy po kąpieli w Wielki Czwartek chcą założyć nowe ubranie (lub po prostu nową bieliznę), uosabiając nowe życie, oczyszczając. I ta tradycja jest całkiem dobra, ustawia człowieka na wakacje, pozwala mu poczuć jeszcze więcej radości i dobroci.
  • Lepiej, jeśli kąpiel nie kojarzy się z piciem alkoholu po lub po prostu hałaśliwymi spotkaniami... Przed specjalnym świętem jest to nieodpowiednie. A lepiej spędzić ten czas w ciszy, bez zbędnego rozbawienia. Radość może być cicha.
  • Jeśli wydaje Ci się, że czwartkowe kąpiele nie wystarczą, możesz wziąć szybki prysznic w sobotni wieczór. Ale żeby nie odwracała uwagi od przygotowań do świąt, od świątecznych zmartwień, które są miłe i ważne dla osoby wierzącej.
bez komentarza

Moda

Piękno

Dom