Termin: definicja i zasady stosowania
W pewnych sytuacjach czas leczy, w innych kaleczy. Na przykład negatywne konsekwencje mają miejsce w przypadku naruszenia terminu. Co to jest i jak prawidłowo go zastosować, dowiesz się w tym artykule.
Co to jest?
Semestr Ostateczny termin przyjechał do nas z Ameryki. Jego początki wydają się bardzo ponure. Dosłownie oznacza to „martwą linię”. A pojęcie pierwotnie oznaczało właśnie to w dosłownym sensie.
W więzieniach terminem była linia wytyczona na podłodze, po przekroczeniu której więzień podpisał swój własny wyrok śmierci, gdyż uznano to za próbę nieposłuszeństwa lub ucieczki.
Martwy - martwy, linia - linia lub granica. Jeśli dotrzymasz terminu, zostaniesz zastrzelony. Było to podczas wojny domowej, która trwała od 1861 do 1865 roku. Potem namiętności w Nowym Świecie opadły, a słowo pozostało i stało się synonimem naszej sytuacji kryzysowej.
Jako pierwsi wprowadzili go do swojego slangu informatycy. Termin w języku programistów to ściśle wyznaczony czas na pracę. W uproszczeniu jest to termin dostarczenia zadania klientowi lub szefowi. Następnie pojęcie „deadline” zostało przeniesione na inne obszary działalności, nie tylko w Stanach Zjednoczonych.
Funkcje aplikacji
Sytuacje, w których terminy „płoną”, spotykają się w życiu człowieka na każdym kroku. Od wczesnego dzieciństwa stoimy przed terminem. Wiersz o Świętym Mikołaju należy nauczyć się wyłącznie na przyjęcie sylwestrowe, piosenkę o mamie - do 8 marca. Wraz z wiekiem termin staje się coraz bardziej rygorystyczny.
Uczenie się
Już w szkole niedotrzymanie terminu grozi znacznie poważniejszymi problemami niż zawieszenie w przemówieniu na poranku w przedszkolu.
Lekcja musi być wyciągnięta wyłącznie na jutro.Rzemiosło z plasteliny musi zostać ukończone do następnej lekcji sztuki. Czytaj "Wojna i pokój" - na letnie wakacje. Przygotuj się do egzaminów - nie później niż ich termin.
Następnie termin jest wysyłany z nami do szkoły średniej lub wyższej. Student ma określony czas na napisanie pracy semestralnej lub pracy magisterskiej. Oczywiście niektórzy zostawiają wszystko na koniec. Jednak niedotrzymanie terminu studenckiego grozi wydaleniem z instytutu. A to nie jest nawet zła ocena z matematyki w piątej klasie.
Po otrzymaniu dyplomu idziemy do pracy. I znowu zabieramy ze sobą konieczność dotrzymania terminu.
W pracy
Nawet kreatywni ludzie muszą pracować nad terminem. Spektakl w teatrze musi zostać ukończony w określonym terminie. Co możemy powiedzieć o dużych korporacjach. Raport księgowy nie może być opóźniony, inaczej - grzywna, problemy z audytem, nieprzyjemne konsekwencje. Dostarczenie nowego projektu budowlanego również zawsze ma określoną datę, których przeniesienie grozi nie tylko utratą reputacji firmy, ale także stratami finansowymi.
Wszyscy ci sami specjaliści IT muszą do określonego dnia opracować nowy program, w przeciwnym razie zostaną wyprzedzeni przez konkurencję, w wyniku czego - utrata premii, a nawet zwolnienie.
Dziennikarz telewizyjny jest zobowiązany do stworzenia własnej historii ściśle do czasu wydania programu informacyjnego, wtedy praca straci na znaczeniu, a reporter straci pracę. Korespondent gazety pisze swój artykuł przed dniem ukazania się publikacji, za tydzień nikt go nie będzie potrzebował, a autor nie będzie już mógł liczyć na opłatę.
Zawodnik, który nie dotrzyma terminu na zaliczenie testów antydopingowych, będzie miał co najmniej zdyskwalifikowany na długi okres, a może nawet zakończyć karierę. Artysta podejmujący się zamówienia prywatnego musi je zrealizować przed terminem określonym w umowie, w przeciwnym razie obraz pozostanie w jego zbiorach.
Cukiernik tworzy swoje kulinarne arcydzieło tylko na urodziny, ślub lub inną ważną randkę. Późno w dosłownym tego słowa znaczeniu wyśle swoją pracę do kosza.
Nawet współcześni pisarze rzadko mogą oddawać się utrzymującym się „mękom kreatywności”. Rygorystyczne umowy z wydawcami nie dają im możliwości relaksu. Ekipa filmowa musi być wykonana na czas. W przeciwnym razie - dodatkowe koszty wynajmu lokalu, opłaty dla aktorów, pensje personelu technicznego. Lekarz nie może odroczyć operacji usunięcia zapalenia wyrostka robaczkowego, w przeciwnym razie jego pacjent będzie miał termin w najgorszym tego słowa znaczeniu.
W życiu
Ale nawet jeśli jesteś zwykłą gospodynią domową, z pewnością w Twoim życiu też będzie jakiś termin. Kolację należy ugotować do określonego dnia, w przeciwnym razie dzieci i mąż pozostaną głodni. Dziecko musi zostać odebrane z przedszkola o określonej godzinie, a nawet jeśli manikiurzystka się spóźnia, to nie daje prawa do naruszenia tego terminu.
Płać rachunki za media, podatki, grzywny, spłacaj pożyczkę - wszystko to musi być zrobione na czas. W przeciwnym razie przynajmniej – kara, maksymalnie – grzywna, a nawet spór ze spisem majątku.
Teściowej należy pogratulować z okazji jej rocznicy ściśle w dniu jej urodzin. Naruszenie grozi skandalem i urazą. Niektórych zakupów dokonujemy nawet dokładnie o wyznaczonej godzinie. Jest to metoda terminowa stosowana w kampaniach reklamowych, kiedy proponuje się nam zakup produktu z rabatem w określonym czasie. Hasło „czas trwania akcji jest ograniczony” to nic innego jak zastosowanie zasady terminu. Gdziekolwiek spojrzysz, wszędzie jest termin.
Zasada działania
Aby termin był korzystny, a nie cios w układ nerwowy, należy przestrzegać pewnych wymagań. Błędem jest odkładanie zadania do skrajnego punktu.
Łagodny reżim, taki jak „Mam czas, żeby to zrobić jutro” ma surowe konsekwencje. Ostatnia randka wymyka się niezauważona, a teraz wszystko robimy w pośpiechu, w nocy, bez snu i odpoczynku.
A jeśli w przypadku uczniów jest to jeszcze dopuszczalne, mają znacznie więcej siły i energii niż osoba pracująca, tym bardziej obciążona rodziną, to jest to niedopuszczalne w przypadku dzieci lub osób w średnim wieku. Dlatego ustalając linię mety, kieruj się poniższymi zasadami.
- Na pewno będzie to pilne. Nigdy nie odkładaj do jutra tego, co możesz zrobić dzisiaj. Nawet jeśli rozumiesz, że pracę można wykonać w dwa tygodnie, a nie w miesiąc, jak wymaga tego termin, nie odkładaj jej.
Zawsze mogą wystąpić nieplanowane trudności lub przypadki. Dziecko zachorowało, matka poprosiła o zabranie jej do daczy, a wszystko to zwykle dzieje się „niewłaściwie”. Lepiej raczej wcześniej niż później, więc zabierz się do pracy, gdy tylko ją zdobędziesz. Więc przynajmniej będziesz miał czas na potrzeby domowe. Jako maksimum możesz rozpocząć nowy projekt wcześniej niż planowano.
- Wyjątkowy wykonawca. Każdy z nas ma swój temperament, każdy ma swój styl pracy. Dlatego jeden z konkretnym zadaniem poradzi sobie w tydzień, drugi w trzy dni. Jedna manikiurzystka wykonuje swoją pracę w 30 minut, druga wypuszcza klientkę dopiero po półtorej godziny.
I nie chodzi tylko o jakość, ale także o metody stosowane przez tego czy innego specjalistę. Nie biegnij przed lokomotywę. Nie przesadzaj z barem. Jeśli rozumiesz, że wyznaczony Ci czas jest zbyt krótki, natychmiast odrzuć zamówienie lub negocjuj inne warunki.
- Widzę cel. Czasami trudno jest nam rozpocząć projekt na dużą skalę. Po prostu nie wiemy, od której strony zacząć. Połóż wszystko na półkach. Zdefiniuj główne i drugorzędne. Zrobić plan. A wtedy o wiele łatwiej będzie znaleźć najlepszy sposób na osiągnięcie celu, niż gdy wykonasz pracę „swoop”.
- I wybiła godzina. Czasami wydaje się, że dotrzymywanie terminów nie jest aż tak ważne. Nie uszyłeś sukienki na Nowy Rok - dokończ ją na urodziny. Nie sprzątaj w ten weekend - zrób to w następnym. Tymczasem sprawy stają się coraz większe. Rosną jak śnieżka. Dlatego nie myśl o sekundach w dół. Nie wprowadzaj spraw do punktu czasowego kłopotów.
- Nie możesz się zmusić do pracy? Pomyśl o kliencie. Nie tylko ryzykujesz zrujnowanie relacji z nim i splamienie swojej reputacji, więc będzie to dla niego trudne. Na przykład oczekuje od ciebie portretu (bukiet, ekskluzywna biżuteria) dla swojej żony na urodziny. Niedotrzymanie terminu grozi problemami nie tylko dla Ciebie, ale także dla jego życia osobistego.
- Bez względu na to, jak mocno skręci się lina, i tak się skończy. Ustal konkretne terminy zakończenia pracy. Nawet jeśli klient nie nalega i mówi, że jest gotów czekać cały rok. Sam ustaw datę zakończenia. Przekaż to klientowi i partnerom. W przeciwnym razie istnieje możliwość, że „przyjemność” potrwa naprawdę rok.
- Dziel i rządź. Miej zawsze pod ręką pisemny (drukowany) harmonogram pracy, zwłaszcza jeśli pracujesz nad kilkoma projektami jednocześnie. Nie bój się powierzać części pracy kolegom (podwładnym).
- Czas. Strefy czasowe często dławią firmy. Otrzymując zamówienie z Władywostoku do Kaliningradu, nie zapomnij wziąć pod uwagę różnicy czasu lub omówić z klientem, na których godzinach się skupić.
- Zrozum, ale sprawdź. Nawet jeśli wydaje się, że uwzględniłeś wszystkie życzenia klienta, nie wahaj się wyjaśnić wszystkich szczegółów. W przeciwnym razie może nie wystarczyć czasu na powtórkę.
- Klient ma zawsze rację. Aby nie trzeba było dokonywać korekt w pracy miesiąc po jej zakończeniu, wyznacz klientowi termin. Określ termin przyjmowania reklamacji po dostarczeniu dzieła. W przeciwnym razie, gdy miesiąc później znajomy „osiągnie”, że szlafrok miał mieć guziki z masy perłowej, trzeba będzie odwrócić uwagę od innego projektu poprzez przerobienie, którego ścisłych ram również nie wolno naruszać .
- Od ogółu do szczegółu. Jeśli podjąłeś się realizacji projektu na dużą skalę, podziel go na kilka części i określ dla każdej z nich własny termin.Pomoże ci to jasno zrozumieć, co należy zrobić w danym dniu.
- Nie bój się tracić czasu na drobiazgi. Zapisz każdy najmniejszy szczegół swojego projektu, a gdy go zakończysz, skreśl z listy zadania, które już zostały wykonane. Po pierwsze w ten sposób zawsze będziesz miał jasny plan, a po drugie z każdym dniem cel będzie bardziej namacalny.
- Czas Biznesu. Śledź kalendarz i zegar. Czasem czas płynie niepostrzeżenie, nie da się go cofnąć. Przynajmniej na razie wehikuł czasu działa tylko w filmach i książkach.
- Szczęśliwe godziny. Znajdź najdogodniejszy czas na wykonanie pracy. Jeśli pracujesz w domu, to być może będzie to przerwa między wyjściem dzieci do szkoły a rozpoczęciem przygotowywania obiadu. Wybrany czas wykorzystaj wyraźnie do zamierzonego celu - w naszym przypadku do zakończenia pracy w terminie.
- Możesz zastosować dobrze znaną sztuczkę w zarządzaniu czasem - metodę pomidorową. Przez pewien czas będziesz skoncentrowany na rozwiązaniu tylko jednego problemu. Istota metody jest prosta. Weź minutnik, uruchom go na 25 minut i dopóki nie zabrzmi sygnał końca czasu, wykonujesz tylko określoną pracę. Na przykład ucz się angielskiego. Głównym warunkiem jest to, że przez cały czas nic nie powinno być rozpraszane. Bez telefonów, bez czajnika, bez pralki.
- Nie ogarniaj ogromu. Nawet jeśli podczas wykonywania pracy otrzymałeś bardzo korzystną ofertę, przed wyrażeniem na nią zgody rozważ wady i zalety. Jeśli spróbujesz złapać dwie pieczenie na jednym ogniu, prawdopodobieństwo przeoczenia obu jest duże. Dlatego jeśli istnieje choćby najmniejsze ryzyko, że nie podołasz pierwszemu zadaniu, nie bierz się za drugie.
Jeśli zrozumiesz i zastosujesz się do tych prostych zasad, możesz nie tylko osiągnąć wielki sukces na polu zawodowym, ale także w zasadzie ułatwić życie.
Po co to jest?
Wydawać by się mogło, że termin jest najbardziej istotny dla przedsiębiorców. Tak jednak nie jest. Przede wszystkim termin jest dyscyplinujący. Po drugie, on pomaga wypracować samokontrolę... Nie będziesz już bez końca szukać powodów do odkładania zadania.
Będziesz miał więcej wolnego czasu. Wykorzystamy to, co wcześniej zmarnowano na wszelkiego rodzaju bzdury. Zamiast 5 filiżanek kawy dziennie zaczniesz pić jedną. A to jest dobre dla zdrowia.
Termin pozwala skoncentrować się na zadaniu i nie rozpraszać się drobiazgami.
Zamiast jednego dobrze zrealizowanego projektu będziesz mógł oddać w tym samym czasie 2, a nawet 3. A to nie tylko wzrost poczucia własnej wartości, ale także podwyżka pensji.
Cel
Są ludzie, którzy są patologicznie spóźnieni. Nie mają czasu nigdzie i nigdy - do szkoły, pracy, samolotu czy pociągu, na urodziny, a nawet Nowy Rok, a przy tym nie czują najmniejszych wyrzutów sumienia. Ale to raczej wyjątek niż reguła. W większości przypadków naruszenie prowadzi do problemów natury zarówno wewnętrznej, jak i społecznej.
- Osoba, która nie odniosła sukcesu, nigdy nie może czuć się sukcesem. Traci wiarę we własne siły, denerwuje się i ostatecznie doprowadza do chronicznego i długotrwałego stresu.
- Niewykonanie pracy w terminie nieuchronnie prowadzi do nieprzyjemnej rozmowy z klientem, partner biznesowy lub menedżer. W rezultacie - cały ten sam stres.
- Czas poświęcony na pracę, która nie została ukończona w terminie, nie podlega zwrotowi. W wyniku niedotrzymania terminów cała praca często idzie na marne. Zostałeś ominięty przez konkurenta lub zamówienie złożone przez Ciebie po uzgodnionych warunkach nie jest już aktualne. Kto potrzebuje twojej ekskluzywnie udekorowanej choinki 10 stycznia? Straciłeś siły, ale w najlepszym razie nic, w najgorszym – znowu stres.
- Oprócz marnowania czasu i energii dezorganizacja prowadzi do utraty zysków. Jeśli twój szef jest „kochany”, po prostu nie da ci premii, a jeśli nie, to najprawdopodobniej obniży lub nawet pozbawi cię pensji.
- Przy systematycznym naruszaniu terminu dana osoba ryzykuje całkowitą utratę pracy. Na początku nie będą mu już ufać przynajmniej tak bardzo, jak znaczącym projektom, potem zaczną go całkowicie ignorować. Pogłoski o jego niezdolności do pracy rozejdą się daleko poza firmę. A po zwolnieniu, które w tym przypadku jest prawie nieuniknione, chyba że właścicielem firmy jest twój kochający dziadek, trudno będzie ci znaleźć nową pracę. A w rezultacie co? Zgadza się - stres, a nawet depresja.
Jak wyznaczać krytyczne terminy i dotrzymywać ich?
Każdy może przestrzegać zasad terminu. Każde naruszenie jest konsekwencją niewłaściwego reżimu pracy i odpoczynku. Aby nie zmarnować ani jednego dnia, nie musisz mieć nadprzyrodzonych zdolności. Musisz tylko uporządkować rzeczy w głowie i w miejscu pracy. Więc zacznijmy.
Sporządzamy plan pracy na dany dzień. Wskazane jest, aby zrobić to poprzedniego wieczoru. Jeśli jesteś „porankiem” i wstajesz o świcie pełen siły i energii, zaplanuj wszystkie ważne i trudne rzeczy na pierwszą połowę dnia. Po obiedzie zajmij się mniej uciążliwymi i wymagającymi zadaniami. Jeśli jesteś „sową”, a twój mózg „budzi się” w południe, najłatwiejszą część pracy wykonuj rano, a po południu podejmij się najbardziej kosztownych umysłowo zadań.
Ale w obu przypadkach przypisz większość obciążenia w pierwszej połowie tygodnia, kiedy twoja koncentracja jest silniejsza, a twój poziom wydajności jest wyższy. Przy odpowiednim zaplanowaniu zawsze możesz zrobić sobie „krótki dzień” w piątek.
- Zostaw sobie czas na wszelki wypadek. Jeśli potrzebujesz wykonać pracę w tydzień, skróć swój termin do 5-6 dni. Dzięki temu będziesz miał czas na naprawienie niedociągnięć, ulepszenie stworzonego projektu. Jeśli ani jedno, ani drugie nie jest wymagane, będziesz miał do dyspozycji czas wolny.
- Obiecaj wykonanie prac na czas nie tylko sobie i klientowi (menedżerowi), ale także współpracownikom, a nawet domownikom. Daty wypowiadane na głos pobudzają do większej dynamiki w pracy.
- Umieść „przypomnienie” na swoim telefonie. Dźwięk powiadomień o terminie zakończenia pracy będzie również stymulował jej wcześniejsze zakończenie.
- Ale najpierw uporządkuj wszystko na pulpicie, usuń z niego wszystkie niepotrzebne i rozpraszające pracę. Stwórz sobie wygodne środowisko.
Naucz się odmawiać dziesiątemu zdaniu dnia, aby wypić herbatę, iść na piłkę nożną lub iść na imprezę z przyjaciółmi. Ale jednocześnie nie przesadzaj.
Nie przyjmuj przytłaczającego ciężaru. Bierz do pracy tylko to, na co jesteś gotowy, nie tracąc zdrowia. I oczywiście nie odmawiaj sobie reszty. Możesz podjechać bardzo szybko, powrót do zdrowia potrwa znacznie dłużej. Wychodź częściej na zewnątrz. Idź na sport. Wszystko to przyspieszy i pobudzi aktywność mózgu. Śpij co najmniej 8 godzin w nocy. Rób też krótkie przerwy w ciągu dnia.
Jak widać, nie wszystko jest tak skomplikowane, jak wszystko genialne. I pamiętaj - słowo "termin" miało smutne skojarzenie ponad półtora wieku temu. Teraz jest kołem ratunkowym dla każdej nowoczesnej osoby, która chce osiągnąć sukces w tym życiu zarówno w pracy, jak iw domu.